Pseudohodowle i nakręcanie popytu
PSEUDOHODOWLA, CZYLI CO?
Jak podaje wikipedia, pseudohodowla to "niezarejestrowana hodowla nierasowych, w typie rasy, nierodowodowych zwierząt domowych, nieposiadająca uprawnień hodowlanych lub hodowla psów rasowych w niezarejestrowanej działalności.".
Mówiąc językiem bardziej zrozumiałym, pseudohodowle to miejsca, w których masowo są rozmnażane zwierzęta, nieposiadające jednak odpowiednich papierów i niewiele mające wspólnego ze zwierzętami rasowymi.
CZYM RÓŻNI SIĘ HODOWLA OD PSEUDOHODOWLI?
Hodowle, poza oczywistą kwestią rejestracji w odpowiednich związakach (np. FCI w przypadku psów), mają jakiś cel. Hodowla to swego rodzaju zabawa genetyką. Hodowcy dobierają dwa osobniki, posiadające konkretne cechy lub predyspozycje, które następnie przekazywane są potomstwu w wersji umocnionej. Taki cel może skupiać się na różnych kwestiach: wyglądu, cech charakteru, temperamentu, usposobienia, predyspozycji użytkowych czy sportowych. Mogą istnieć również inne powody założenia i prowadzenia hodowli, choć gdy się temu lepiej przyjrzeć - tak naprawdę i tak sprowadzają się one do genetyki.
Porządna hodowla charakteryzuje się tym, że zwierzęta dorosłe, jak i nowonarodzone, przetrzymywane są w warunkach dogodnych dla danego gatunku. Karmione są w sposób odpowiedni i prowadzą zdrowy tryb życia. Są poprawnie socjalizowane, a człowiek dba o ich komfort psychiczny i o zachowania behawioralne. Przed pokryciem suki, oboje potencjalni rodzice przechodzą badania genetyczne, jak i pełną diagnostykę. Zwierzęta chore nie są rozmnażane. Geny parowane są w taki sposób, aby jak najbardziej zminimalizować szanse na choroby u potomstwa.
W ostatecznym rozrachunku więc hodowla nie ma absolutnie nic wspólnego z pseudohodowlą z jakiejkolwiek perspektywy - poza członem w nazwie i powiązaniem ze zwierzętami. Bowiem jedynym celem pseudohodowli jest zarobek jak najniższym kosztem. Nikt nie będzie pakował w rozmnażanie zwierząt grubych tysięcy, jak to się dzieje w przypadku prawdziwych hodowli, gdzie czasem trzeba zapłacić kilka tysięcy za pokrycie samicy wybranym reproduktorem.
JAK FUNKCJONUJĄ PSEUDOHODOWLE?
Pseudohodowla nie skupia się na genach, zdrowiu, żadnym wyższym celu. Liczy się w niej tylko zysk. Zwierzęta trzymane są w opłakanych warunkach, często w klatkach, uniemożliwiających jakikolwiek ruch. Nie tyczy się to tylko królików, bo także gryzoni, ptaków, gadów, psów, kotów - wszystkiego, co człowiek sobie wymyśli. Choć "klatki" to nieco słowo na wyrost - nazwałabym to prędzej stalowym czy metalowym więzieniem, a poza tym, sporo zwierząt potrafi być przetrzymywanych w zwyczajnym, kartonowym czy plastikowym pojemniku. Pseudohodowcy nie stwarzają więc zwierzętom warunków, jakich wymaga ich gatunek. Nie zapewniają badań, ani bieżącej opieki weterynaryjnej.
Rozmnażane są natomiast zwierzęta chore i zaniedbane. W przypadku psów - co cieczkę, w przypadku królików - jak często tylko się da. Żadne zwierzę nie jest przepadane genetycznie, więc parują się ze sobą osobniki o niewiadomym stanie zdrowia, które oczywiście niewiadomo jakie choroby genetyczne przekażą potomstwu.
Młode króliki powołane zostają na świat w efekcie, nazwę to "celowego przypadku". Rodzą się w brudzie, syfie i ubóstwie. Od pierwszych dni pozbawione są warunków, których potrzebują do prawidłowego rozwoju, w efekcie czego rozwijają się więc w sposób upośledzony lub patologiczny. Następnie w wieku zbyt młodym, zabierane są od matki, która w międzyczasie albo urodziła już następny miot albo właśnie jest przed porodem. Zaniedbane oseski, dodatkowo narażone są na choroby i upośledzenia w dorastaniu przez takie zbyt wczesne odbieranie od matki, bez zapewnienia samicy czasu na odpowiednie odchowanie.
Dla żadnego pseudohodowcy nie liczy się zdrowie lub czystośc genetyczna rozmnażanych zwierząt. Zwierzęta rozmnaża sie jak najszybciej, jak najwięcej, aby jak najszybciej przekazać je do sprzedaży i zarobić. Zwierzęta - w naszym przypadku króliki - są jedynie maszynką do zarabiania pieniędzy.
Oczywiście zdarzają się również śmierci na skutek zaniedbań lub nieleczonych chorób, czy może nawet niebezpiecznych porodów lub walk między osobnikami. Tyczy się to zarówno zwierząt dorosłych, jak i noworodków. Każdy poród niesie ze sobą ryzyko, zarówno dla matki, jak i maluchów - nawet w porządnie prowadzonych hodowlach to się zdarza, choć tam bardzo rzadko. W hodowlach jest to smutek, żal, rozpacz i ból, w pseudohodowlach - nieco mniejsze zyski.
Przyjrzyjmy się dokładniej w jakich warunkach żyją w pseudo króliki:
⦁ Ich klatki zapewniają tylko tyle miejsca, aby królik mógł wstać i położyć się. Czasem, choć nie zawsze, ma jeszcze możliwość obkręcenia się.
⦁ Dostępu do wody czasem nie mają właściwie wcale, albo zapewnia się im ilości tylko potrzebne do przeżycia. Jeśli mają stały dostęp do wody - to bardzo często jest ona podawana w sposób dla zwierząt niedogodny oraz jest zanieczyszczona.
⦁ Pożywienie jest albo całkowicie nieodpowiednie, albo uszaki dostają produkty, które jeść mogą, ale nie w takich dużych ilościach. Nie mają dostępu do produktów, które umożliwiają im prawidłowe ścieranie zębów, ani takich, które zapewniają odpowiednie składniki, witaminy i minerały odżywcze.
⦁ Nikt nie dba o ich futro, które się kołtuni, brudzi i zlepia. Przebywają one dosłownie we własnych odchodach, w których muszą siedzieć, leżeć, jeść, spać i które w nieprzerwany sposób się nawarstwiają, bo nikt u nich nie sprząta.
To nie oczywiście nie wszystko, nawet nie połowa, jednak, żeby was nie przytłoczyć zbyt dużą ilością tekst, od razu przejdę do EFEKTÓW. Króliki narażone są na:
⦁ choroby nowotworowe, między innymi nowotwory dróg rodnych z powodu braku kastracji;
⦁ problemy z sierścią typu: kołtuny, wyłysienia, przerzedzenie sierści, wyrywanie sierści;
⦁ problemy skórne np. świąd, łupież, ropnie, krosty, łuszczenie naskórka;
⦁ choroby układu oddechowego, np. ze względu na złe podłoże (np. trociny);
⦁ ciężkie choroby zakaźne i śmiertelne, m.in. z powodu braku szczepień;
⦁ robaki, pasożyty, pchły;
⦁ choroby układu immunologicznego, szczególnie jeśli przetrzymywane są na dworze;
⦁ choroby genetyczne, np. sercowe;
⦁ problemy behawioralne, związane z brakiem socjalizacji, np. lęk, agresja, dzikość, brak oswojenia;
⦁ przerosty zębów na skutek nieodpowiedniej diety;
⦁ przerosty pazurów, które nie są przycinane;
⦁ problemy z układem ruchowym, stawem, kośćmi, mięśniami, upośledzenia ruchu - z uwagi na jego brak;
⦁ bolesne odgniotki i inne rany, ponownie ze względu na brak odpowiedniego podłoża lub ruchu;
⦁ szereg urazów mechanicznych, spowodowanych różnymi przyczynami, np. pogryzieniami, walkami.
Tutaj również mogłabym wymieniać nieco dłużej, ale tyle punktów chyba wystarczy już, aby utworzyć w wyobraźni jakiś bardziej doprecyzowany obraz. Oczywiście warto zaznaczyć, że w takich warunkach, narażone na takie same zagrożenia są zarówno osobniki dorosłe, jak i młode. Potomstwo nie otrzymuje szczepień, nie jest rozmnażane, ani kastrowane. Do tego to, które się nie sprzeda, rozmnaża się dalej ze sobą, a to grozi jeszcze poważniejszymi chorobami genetycznymi.
POPYT KRĘCI PODAŻ - MIEJSCA KTÓRE NAPĘDZAJĄ DZIAŁALNOŚĆ
Myślisz sobie "uf, jak dobrze, że ja nie mam królika z takiego miejsca" ? A skąd jest twój królik? Ze sklepu zoologicznego? Giełdy zwierzęcej? Gratuluję, jesteś właścicielem pseudo maleństwa...
Bowiem pseudohodowle nie prowadzą tylko sprzedaży detalicznej, ale także hurtową. Takie określenia bardzo nie pasują do zwierząt, które sobie ukochaliśmy, ale tak to właśnie wygląda - zwierzęta te są tylko opłacalnym biznesem. Towarem, na którym się zarabia. A zarabia się także sprzedając go na giełdach, do sklepów zoologicznych i w każdym możliwym miejscu do dalszej odsprzedaży.
"PRZECIEŻ TO ZWIERZĘ CIERPI! JA JE URATUJĘ!"
Pomyśleliście tak kiedyś? Niestety nie, wcale nikogo nie ratujecie. Owszem, jeśli nie kupicie go wy, to grozi mu śmierć. Jednak kupując takie maleństwo, zwalniacie miejsce na następne. W miejsce tego jednego królika, ile kolejnych poniesie najwyższą cenę? 3 niesprzedane maluchy? 5 samic, które nie zniosły porodu? 10 samców, które się zagryzły? 20 miotów, które nie wytrzymało warunków? JEST POPYT, PSEUDOHODOWCY ZARABIAJĄ, WIĘC INTERES SIĘ KRĘCI.
Z indywidualnego miejsca każdego z nas, w swoich własnych oczach, ratujemy zwierzęta kupując je z takich miejsc. Niestety, prawda jest taka, że dodajemy im argumentów na stałe rozwijanie i powiększanie biznseu, bo utrzymuje się on jako przychodowy.
JAK POZYSKAĆ KRÓLIKA MĄDRZE?
Jeśli chcecie, aby w waszym domu pojawił się jeden z nich - wybierajcie miejsca pewne. Takie, w których jesteście w stanie sprawdzić, jakie warunki mają zapewnione czworonogi. Gdzie dostaniecie papierki - nie tylko potwierdzające rodowód (bo oczywiście pseuduchy nie posiadają go wcale), ale także wymagane badania, szczepienia, odrobaczenia. Sprawdzajcie nie tylko swoją przyszłą pociechę, ale także jej rodziców i opiekunów.
Z jakich miejsc najlepiej pozyskać królika? Jeśli koniecznie chcemy, aby było to z hodowli - musi to być domowa, zarejestrowana hodowla. Takich jednak w Polsce jest bardzo mało, a na pewno nie dotyczą one miejsc, w których króliki można kupić za 500 zł. Gdyby króliki miały wszystkie wymagane badania, tak samo jak rodzice - ich ceny byłyby bardzo podobne do cen za psie szczeniaki i chodziłyby za wyżej niż 2 tysiąze zł. Najlepszym wyborem będą jednak fundacje i organizacje charytatywne, działające na rzecz uszaków. To stamtąd otrzymamy zwierzę z kontrolowanym stanem zdrowotnym, z wszystkimi wymaganymi zabiegami, ze znaną najbliższą historią, znane przez pracowników i wolontariuszy (opis charakteru, usposobienia).
HISTORIE Z ŻYCIA WZIĘTE
Myślicie, że to wszystko pisane jest troszkę na wyrost? Cóż, wasze prawo. Poniżej zostawiam natomiast kilka linków do poczytania i obejrzenia zdjęć.
https://www.facebook.com/AzylDlaKrolikow/posts/657374666434754?ref=embed_post
https://zielona.interia.pl/.../news-akcja-ratowania...
https://www.facebook.com/media/set/...
https://www.facebook.com/story.php?story_fbid=727069029427189&id=100063722946031
https://www.facebook.com/story.php?story_fbid=pfbid03PN2cXtM2FQBCstd1RYdMcJKVyU2SZ45iXwwNckdWvxYxtLVgV9Fa3R9yPyu2pHHl&id=107785377693943
https://www.youtube.com/watch?v=AEPw2SnzKjQ
Materiały pochodzą m.in. z: Stowarzyszenie Pomocy Królikom - Śląski Króliczok Fundacja Azyl dla Królików Przychodnia weterynaryjna Synergia
Komentarze
Prześlij komentarz