Dlaczego TRZEBA KASTROWAĆ króliki?

    Brak kastracji u naszego pupila to przez chwile uśmiechnięty portfel, ale jednocześnie igranie z ogniem. Przez chwilę, ponieważ z brakiem kastracji wiąże się wiele skutków ubocznych, które z czasem mogą stać się dużo kosztowniejsze niż sam zabieg.


    Zacznijmy od tego, że niekastrowany królik to nabuzowany hormonami królik. Stałe pobuczenie jest męczące w równej mierze dla opiekunów, jak i samego zwierzęcia. Dopuszczenie samca do samicy w niczym tutaj nie pomoże po żadnej stronie. Po urodzeniu młodych hormony same z siebie nie znikną.

    Bardzo ważny jest tutaj CZAS. Im szybciej wykastrujemy królika, tym lepiej. Im później, tym większe prawdopodobieństwo poważnych chorób. Po królikach ciężko poznać kiedy odczuwają ból. Bardzo często zdarza się, że do specjalisty trafiają już za późno… a przecież można było tego uniknąć.

     Przed samym zabiegiem istotne jest, aby wykonać wszystkie podstawowe badania, pobranie krwi i echo serca. Dzięki temu ryzyko śmierci podczas zabiegu znacznie się zmniejsza, bo niestety – choć nieczęsto, to śmierć na stole również się zdarza. Dlatego istotne jest też, aby wybrać odpowiedniego lekarza z dużym doświadczeniem w leczeniu uszaków.

    Pozwolę sobie w tym miejscu zacytować słowa lek. wet. Magdaleny Moroz:

„Nie sposób nie powiązać wieku, porzuconego w parku czy lesie królika, z jego dojrzewaniem lub zaburzeniami hormonalnymi, na tle zaawansowanych zmian w układzie rozrodczym...”

    Najgorszym problemem poza samym stanem zdrowia i dobrostanem naszego pupila, są maluchy. Kiedy dochodzi kwestia opieki, wyżywienia, leczenia, kastracji i wszystkich kosztów – najczęściej cała rodzinka ląduje na śmietniku, bo okazuje się, że jednak to za drogo. Dodatkowo niewykastrowane odpowiednio szybko młode samce i samice, zaczną się rozmnażać w sposób niekontrolowany.

    Należy w tym miejscu także dowiedzieć się nieco na temat samej ciąży i jej przebiegu.


1. Młode samice zdolne są do rozrodu w wieku 4 miesięcy, samce już od 3,5 miesiąca.
2. Ciąża trwa od 29 do 32 dni. Mioty najczęściej liczą od 2 do 8 osobników, ale może się urodzić ich także więcej.
3. Odchowanie maluchów zajmuje 8 tygodni. Oznacza to, że dopiero po 2 miesiącach można zabrać młode od matki.
4. Samica jest zdolna do zapłodnienia od razu po urodzeniu. Jeśli więc nie zostanie oddzielona od samca natychmiast, w trakcie odchowywania jednego miotu, może pojawić się już następny.
5. Króliki zdolne są do rozmnażania do momentu kastracji lub choroby. Oznacza to, że zdrowy, niewykastrowany królik, będzie się rozmnażał do końca życia.


    To tylko ogólne fakty, a teraz trochę je przeanalizujmy.

     Po pierwsze sam poród niesie ze sobą ryzyko śmierci. Poród w nieodpowiednich warunkach, szczególnie w zanieczyszczeniach, niesie jeszcze większe ryzyko. Poza samymi chorobami, które mogą być, a nie są wykryte, dochodzi ryzyko zakażenia matki i młodych.

    Po drugie, królice nie mają instynktu macierzyńskiego. Może się zdarzyć sytuacja, w której nie będą one chciały karmić młodych. Stają się wtedy również agresywne, więc ciężko będzie osobie niedoświadczonej, pomóc w wykarmieniu. Jeśli matka wyczuje na maluchach obcy zapach, może je odrzucić, a nawet zagryźć.

     Każdy poród jest również męczący i wpływa znacząco na komfort i stan matki. Nie dość, że musi urodzić, to później musi się użerać ze stadkiem dzieciaszków, przed którymi nie ma gdzie się schować, a często by chciała (czasami widać, że szukają drogi ucieczki).


     Brak kastracji i oddzielenia samca od samicy, zwiększa więc maksymalnie poziom bezdomności, który już i tak jest naprawdę bardzo duży. Rodzą się nowe króliki, miot za miotem, z którymi człowiek nie wie co ma zrobić. Bądźmy więc rozsądni i nie dokładajmy pracownikom i wolontariuszom działającym na rzecz organizacji wspierających zwierzęta, obowiązków, a ulicom – nowych mieszkańców.

     Kastracja z perspektywy czasu jest więc rozwiązaniem najkorzystniejszym. Oszczędzacie na niej czas, pieniądze, wizyty u weterynarza, nerwy, stres, odpowiedzialność za nowe życia.

    Jeszcze wspomnijmy o tym, co zrobić w przypadku, gdy króliki nie zostały wykastrowane, ale samica z samcem mieli kontakt. Jeśli samica została zapłodniona, to przed porodem zacznie wić gniazdo, złożone z własnej sierści i siana. Będzie w nim leżeć, a jej zachowanie zacznie się zmieniać. Najbardziej widocznymi zmianami będzie ograniczenie aktywności, kontaktu z człowiekiem i narastająca agresja oraz terytorialność. W takim przypadku możemy się zdecydować na kastrację aborcyjną. Choć nie wszyscy są jej zwolennikami, fakt jest jeden – zapobiega ona rozwojowi bezdomności.

__________________________________________________
Tekst powstał z inicjatywy Romuś Style Hotel & Grooming, przy pomocy Magdalena Moroz lekarz weterynarii

Komentarze

Popularne posty